niedziela, 19 października 2008

Sprawozdanie z pokazu gry "Need for Speed: Undercover"


Gry z serii Need for Speed są niczym feniks. Raz chylą się ku upadkowi, by zaraz potem odrodzić się niczym ognisty ptak z popiołów.

Na specjalnie zorganizowanej konferencji prasowej firma Electornic Arts postanowiła zaprezentować najnowszą, jedenastą już część Need for Speed. Tym razem, będzie ona nosiła podtytuł Undercover. Prezentacja gry odbyła się na parkingu w Złotych Tarasach. Dla dziennikarzy przygotowano bowiem, prócz samego pokazu, kilka drobnych niespodzianek. Po pierwsze stał tam specjalnie przerobiony samochód marki SEAT, który dzięki odpowiednim modyfikacjom, miał moc 330 koni mechanicznych. Dodatkowo zostały zaimplementowane w nim dwie konsole PlayStation 3 i cztery małe telewizorki LCD, a wszystko po to, aby podczas jazdy można było grać. Po drugie, był jeszcze jeden samochód wyścigowy, który odwiózł zwycięzcę turnieju zorganizowanego dla redaktorów.

Praktycznie równo o godzinie 11:00 rozpoczęła się konferencja prasowa. Pani Lidia Zalewska zaprosiła na scenę producenta gry Need for Speed Undercover - Jesse Abneye'a. Gość specjalny odpalił konsolę i zaczął opisywać, jakie to ulepszenia wprowadzono do tego tytułu. Na wstępie zostało powiedziane, że tytuł powstawał aż dwa lata, co zaowocowało masą innowacji. Potem pojawiło się intro, który wdraża Nas w fabułę gry. Będziemy bowiem kierowali poczynaniami osoby, która za swoje wojaże samochodowe została złapana. Protagonista zostanie zwolniony z ciążących na nim zarzutów tylko wtedy, jeśli pomoże agentce federalnej. Oczywiście, lepiej być kapusiem, niż iść do więzienia, tak więc bohater zgadza się na tę ofertę. W tym momencie, my przejmiemy nad nim kontrolę. Trafimy do miasta Tri-City Bay Area, gdzie poznamy gangi złodziei samochodów. Właśnie ich będziemy musieli „sprzedać”.

Fabuła to jednak nie wszystko. Zalet tej produkcji ma być więcej. Jesse Abneye mówił bardzo dużo o innowacjach. Po pierwsze, od razu po rozpoczęciu gry będziemy mieli dostęp do wszystkich dzielnic. Każda z nich cechuje się zróżnicowaniem architektonicznym, tektonicznym i rasowym. W jednej bowiem, będziemy ścigali się po wąskich drogach górskich, innym zaś razem będziemy brali udział w wyścigu na autostradzie. Możliwości jest wiele, bowiem cała mapa jest ogromna. Jesse wspomniał jeszcze, o tym, że tak jak w GTA IV każda z dzielnic będzie miała swoje budynki, ludzi etc. Tak więc oczywiste jest to, że zobaczymy różnego rodzaju klasy społeczne. Zaczynając od tych najbiedniejszych, a kończąc na najbogatszych. Na koniec akapitu warto zaznaczyć, że miasto ma się zmieniać podczas gry. Jak? Tego nie zdradzono. Wydaje mi się jednak, że chodzi tutaj o niedokończone mosty, po prostu robotnicy, którzy je budują ukończą je w pewnym momencie. Ciekawe, ciekawe...

Oddzielną sprawą są samochody. Producent zapowiada, że każda „bryka” ma model fizyczny odwzorowany z rzeczywistości. Prócz tego, mamy cztery grupy parametrów: zawieszenie, moc silnika, przyczepność, sztywność amortyzatorów, które będziemy musieli modyfikować. Bowiem auto, inaczej reaguje w górach, a inaczej na prostej drodze. Wszystko to ma znaczenie. Warto jednak wspomnieć, że firma wycofała się ze zdania, że będzie to symulacja. Teraz już wiadomo, że powstała gra samochodowa, ale uproszczona, aby gracz mógł sobie pograć na luzie.

Grafika. Tutaj producent mówił dużo, że będzie wspaniale etc. Ja jednak wszystkie jego słowa postanowiłem zweryfikować.

Konfrontacja.

Po zakończeniu prezentacji można było zagrać w tytuł, i mam do niego kilka uwag. Po pierwsze gra działa w 720p. Pytanie czemu nie jest to 1080p? Niestety nie otrzymałem odpowiedzi. Idąc dalej podczas gry widać kwadraty na lampach, czy też słupach, czyżby zapomniano o antyaliasingu? Jeszcze jedno, do czego muszę się przyczepić, to brak możliwości zniszczenia samochodu, aby wybuchł. Oczywiście światła się tłuką, a karoseria się gnie, ale nic więcej nie zobaczymy. Szkoda.

Nowy NFS jest dobrym produktem. Zabrakło kilku rzeczy, ale za to wprowadzono sporo innowacji, ciekawą fabułę i ogólnie wychodzi nam dobry produkt, a może coś więcej? Niestety tego już powiedzieć nie mogę, gdyż dopiero po przejściu całej gry powinno się oceniać produkt. Ja oceniłem tylko, to co zobaczyłem, a na więcej możecie liczyć po premierze...

Dawid Nawrocki

Brak komentarzy: