“Wall E” to nie jest zwykły film animowany. Studio Pixar stworzyło historię, której nie da się zaszufladkować, nie można przykleić jej etykietki określonego gatunku. To opowieść zachwycająca i piękna.
Film opowiada o robocie, który pozostał sam na Ziemi, po tym jak wszyscy ludzie uciekli w kosmos z powodu za dużego zaśmiecenia planety. Nie ma już oceanów, rzek, błękitnego nieba. Tylko pustynie śmieci, które Wall E sprzątał, gdyż jest robotem przetwarzającym. Bardzo szybko się jednak uczy i uwielbia oglądać telewizję. Pewnego razu, na Ziemię przylatuje dziwny statek, który wysyła białego robota bojowego do sprawdzenia planety. Nasz bohater poznaje nowego przybysza o imieniu „EVA”. Gdy nowy przyjaciel Wall E’go znajduje to, po co przybył, zostaje zabrany z powrotem w kosmos. Nie leci jednak sam, razem z Eva podróżuje też mały robocik, który nie wie, że w miejscu z którego pochodzi jego sympatia, to właśnie on przeprowadzi istną rewolucję.
Naprawdę nietuzinkowa animacja, piękne zdjęcia i efekty zachwycają oko, a mechaniczni bohaterowie bardzo szybko kradną nasze serca. Mimo ,że nie wypowiadają praktycznie żadnych słów, są bardziej wymowni niż niejeden aktor. Stają się ikonami rewolty, jaka będzie miała miejsce w ludzkiej historii i faktycznie , trzeba się zastanowić, czy nie czeka nas taki los jak ludzi, którzy uciekli z Ziemi. Świetny pomysł twórców, zrealizowany w tak niezwykły sposób, że nie można przejść obojętnie obok tego filmu.
Moim zdaniem, jest to najlepszy obraz animowany, jaki dotychczas wypuścili twórcy z Pixar Studios. Teraz, żeby przebić „Wall E” , będą musieli bardzo się postarać, bo kolejne produkcje widzowie na pewno będą porównywać do przygód małego robota.
Reżyseria: Andrew Stanton
Scenariusz: Andrew Stanton
Obsada: Ben Burtt
Elissa Knight
Jeff Garlin
Gatunek: animacja
Ocena: 9/10
Kuba Lipczik
Film opowiada o robocie, który pozostał sam na Ziemi, po tym jak wszyscy ludzie uciekli w kosmos z powodu za dużego zaśmiecenia planety. Nie ma już oceanów, rzek, błękitnego nieba. Tylko pustynie śmieci, które Wall E sprzątał, gdyż jest robotem przetwarzającym. Bardzo szybko się jednak uczy i uwielbia oglądać telewizję. Pewnego razu, na Ziemię przylatuje dziwny statek, który wysyła białego robota bojowego do sprawdzenia planety. Nasz bohater poznaje nowego przybysza o imieniu „EVA”. Gdy nowy przyjaciel Wall E’go znajduje to, po co przybył, zostaje zabrany z powrotem w kosmos. Nie leci jednak sam, razem z Eva podróżuje też mały robocik, który nie wie, że w miejscu z którego pochodzi jego sympatia, to właśnie on przeprowadzi istną rewolucję.
Naprawdę nietuzinkowa animacja, piękne zdjęcia i efekty zachwycają oko, a mechaniczni bohaterowie bardzo szybko kradną nasze serca. Mimo ,że nie wypowiadają praktycznie żadnych słów, są bardziej wymowni niż niejeden aktor. Stają się ikonami rewolty, jaka będzie miała miejsce w ludzkiej historii i faktycznie , trzeba się zastanowić, czy nie czeka nas taki los jak ludzi, którzy uciekli z Ziemi. Świetny pomysł twórców, zrealizowany w tak niezwykły sposób, że nie można przejść obojętnie obok tego filmu.
Moim zdaniem, jest to najlepszy obraz animowany, jaki dotychczas wypuścili twórcy z Pixar Studios. Teraz, żeby przebić „Wall E” , będą musieli bardzo się postarać, bo kolejne produkcje widzowie na pewno będą porównywać do przygód małego robota.
Reżyseria: Andrew Stanton
Scenariusz: Andrew Stanton
Obsada: Ben Burtt
Elissa Knight
Jeff Garlin
Gatunek: animacja
Ocena: 9/10
Kuba Lipczik
1 komentarz:
walle !!!!
Prześlij komentarz