sobota, 26 lutego 2011
Killzone 3
środa, 23 lutego 2011
Jak zostać królem
Jestem ciekaw czy ludzie odpowiedzialni za chociażby przygotowywanie promocji danego obrazu w naszym kraju (pomijając już fakt, że w filmie znajdują się wątki komediowe, ale sam w sobie przecież nie jest komedią) czy tłumaczenie tytułu z języka angielskiego to osoby kompetentne. Bo wszystko wskazuje na to, że nie.
Tak więc rok 2010 doczekał się swojego faworyta- w końcu. Warto również wspomnieć, że po dość miernym sezonie 2009 nadeszła pora na filmowy boom. „Hurt Locker”, gdyby został nakręcony rok później zapewne za wiele by do powiedzenia nie miał. Natomiast „Jak zostać królem” to obraz pod wieloma względami epicki, uniwersalny, długoterminowy. Zapewne będzie wspominany jeszcze przez długi okres czasu, a te 12 nominacji do nagrody Oscara są jak najbardziej zasłużone. Trudno powiedzieć ile film ostatecznie zgarnie, bo konkurencja w tym roku jest niebywała, lecz to jak sądzę, nie ma większego znaczenia. Produkcje takie jak „Jak zostać królem” właśnie, po prostu powinno się doceniać i podziwiać. Mnie najbardziej urzekło to, że nie był to film zrobiony „na siłę”, ze zbędną pompą, amerykańskim patosem i poczuciem wyższości. „King’s speech” to obraz nader skromny, bardziej przypominający ambitne kino niszowe niż kasowy hit. Sami Amerykanie nie zdawali chyba sobie sprawy, że film ten należy do kategorii „must see”, bowiem na otwarcie zarobił on tylko 0,4 mln dolarów. Później oczywiście sytuacja zmieniła się radykalnie, bo ostatecznie, na dzień dzisiejszy obraz zarobił ponad 100 mln.
poniedziałek, 14 lutego 2011
Marvel VS Capcom 3
9 lat! Tyle czekaliśmy na powrót do gry z serii Marvel VS Capcom. Marvel VS Capcom 3 premierę w Europie będzie miał w najbliższy piątek, a w USA szaleństwo zaczęło się już weekend, gdyż niektóre sklepy z grami zaczęły wysyłać ten produkt przed premierą.
Ja dorwałem swój egzemplarz dzisiaj rano i udało mi się rozegrać ponad 100 pojedynków. Jakie jest więc gra Marvel VS Capcom 3 ?
9 lat to sporo dla fanów. Dlatego nie dziwi fakt, że tytuł budzi wielkie emocje, a zamówień przedpremierowych jest tak wiele. Nie jest to oczywiście sprawa niesamowitej fabuły, gdyż jak przystało na bijatykę, takowej tutaj nie uświadczymy. Liczą się przede wszystkim zmiany, których nie zabrakło w tym dziele. Pierwsze, co rzuca się w oczy, to grafika. W poprzedniej części wszystko było osadzone w 2,5 D i tutaj niby jest podobnie. Fakt, postacie są w 3D, ale nie ma co ukrywać, kamera nadal pokazuje arenę walk z boku. Nie ma więc mowy o rotacjach podczas zabawy, chociaż zdarzają się odstępstwa od tej reguły w momencie chęci ominięcia przeciwnika. Wtedy zawodnik przebiega obok rywala i perspektywa lekko się zmienia, po czym wraca natychmiast do standardowego rzutu