Kolejna coraz bardziej „ukonsolowiona” produkcja.
Pierwszy FEAR zasłyną dzięki ciekawym rozwiązaniom, pięknej (jak na tamte czasy) grafice i doskonałemu połączeniu elementów horrorów i produkcji typu FPS. Dwójka natomiast znalazła w tym szaleństwie metodę na zachowanie swojego klimatu, pozostając jednocześnie przyjazną dla graczy konsolowych. Przy produkcji części trzeciej postawiono sobie nieco inne cele. Jakie? Oryginalność poszła na bok, a w grę weszły patenty, które po prostu się sprzedają.
Tak się składa, że w tej serii od głównego bohatera bardziej znana jest mała dziewczynka o imieniu Alma. Ma ona dwóch synów, i trzeciego w drodze. Narodziny tego ostatniego przyniosą na świat zagładę i złe rzeczy. Twoim zadaniem, jako syna, który pozostał przy zdrowych zmysłach pozostaje zabicie własnego brata w celu uratowania planety. Fabuła wydaje się tania i generalnie taka jest. Całość przywodzi na myśl kiepski film si-fi, przy którym nie musimy zbyt wiele myśleć. Chociaż warto dodać, że zakończenie mnie zaskoczyło i to bardzo pozytywnie. Inna kwestia to taka, że autorzy zostawili sobie otwartą furtkę do stworzenia kontynuacji.
Tak się składa, że w tej serii od głównego bohatera bardziej znana jest mała dziewczynka o imieniu Alma. Ma ona dwóch synów, i trzeciego w drodze. Narodziny tego ostatniego przyniosą na świat zagładę i złe rzeczy. Twoim zadaniem, jako syna, który pozostał przy zdrowych zmysłach pozostaje zabicie własnego brata w celu uratowania planety. Fabuła wydaje się tania i generalnie taka jest. Całość przywodzi na myśl kiepski film si-fi, przy którym nie musimy zbyt wiele myśleć. Chociaż warto dodać, że zakończenie mnie zaskoczyło i to bardzo pozytywnie. Inna kwestia to taka, że autorzy zostawili sobie otwartą furtkę do stworzenia kontynuacji.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz